gru 14 2002

I ZNOWU...


Komentarze: 4

BUDZE SIE SPOGLADAM PRZEZ OKNO I MYŚLE... zasnalem dopiero ok. 3 kestem wykończony ty,m wszystkim... już dużej tak nie moge. Nie wiem kiedy ona nadejdzie? może to moja ostatnia notka może bedzie ich kilka lub kilkanaście... nie wiem... gdy tylko tu wchodze lekki uśmiech pojawia sie na mojej twarzy ta fascynacja... to mnie podtrzymuje. Moja mama taka bezradna patrzy na to jak jej syn odchodzi z tego świata... ona chce  żeby te nasze ostatnie chwile byy jak najlepsze ale ona jeszcze nie rozumie...nie może pojąc tago, gdy mie nie bedzie zabiore ze sobą jej czastke jej kawaek... byem dla niej wszytskim...boje sie o nia... jeszcze mam siostre... zostana same... nie chce żebyście czytając to użalali sie nademna chce żebyście czytali i rozumieli-ten skromny przekaz modego czowieka... nie pisze tylko tego tylko dla siebie ale dla was... każdy z was ma jakieś problemy.... każdemu jest ciezko... ponieście chociaż WY gowy do góry i cieszcie sie tym życiem, bo ono jest naprade krótkie....

pamietnikprzegranego : :
14 grudnia 2002, 13:21
życie jest krótkie, chwile ulotne... dlatego nie łam się i żyj każdym dniem, tak jakby ten akurat miał być ostatni...tylko życie daje szczęście, bo to już bardzo wiele
14 grudnia 2002, 12:26
Powiem Ci szczerze, ze wchodzac tu pierwszy raz wczoraj myślałam sobie "jakiś kolejny frajer nie wie co to znaczy przegrać i użala sie nad sobą"...po przeczytaniu stwierdziłam "ten człowiek dopiero rozumiem znaczenia dwóch słów...śmierć i życie..." dziś znowu tu jestem...znowu coś myśle...dlaczego tu wróciłam...nie wiem...
women
14 grudnia 2002, 11:43
Bóg jest. Czuwa nad Tobą! A ja... też zastanawiam się nad śmiercią... nie chcę umierać, bo mam dla kogo żyć!! cieszę się każdą błachostką, każdym dniem, uśmiechem mojego synka, dziękuję Bogu, jak małego coś boli , a jednak słodko usypia... cieszę się jak każdego wieczora mój mąż wraca do domu... jest zmęczony, ale żyje... wrócił, znów się przytulę do niego... próbuję żyć tak jak by ten dzień miałby być moim ostatnim. Nie zawsze mi się udeje, ale próbuję!! Trzymaj się cieplutko!!!
freak girl
14 grudnia 2002, 11:30
te wszystkie blogi, te notki o śmierci wydają mi się takie trywialne... ludzie mówią o smierci, mówią, że woleliby umrzeć. nie zastanawiają się nad swoimi słowami. czytam, to, co piszesz. nie wiem, co powiedzieć. jest mi przykro. dochodzę do wniosku, że nie ma boga. ja w niego nie wierzę. dlaczego jest tyle niespraiweldiwości na tymświecie. odchodzą ludzie wartościowi, dobrzy, a żyją nic nie warci hipokryci. nie możesz na to nic poradzić, ale możesz wykorzystać to, co Ci jeszcze zostało.

Dodaj komentarz